piątek, 28 marca 2014

Raport

czyli .... co ostatnio się zdarzyło

Ostatnie tygodnie przebiegały bardzo intensywnie ... dużo się działo w świecie energii i... nie chciałam nawet o tym pisać.
Jednak w środę, podczas medytacji dostałam przynaglenie OPISZ...nadal mam opory, bo wiem że dla wielu będzie to brzmieć jak fantasty.

Zacznę więc od początku.

Na początku marca tego roku, wraz z przyjaciółkami rozważając różne warianty... doszłyśmy do wniosku, że obecnie panujący nam system wyzysku będzie trwał tak długo aż ludzie zmienią swoje myślenie...
Ponieważ wszyscy czerpiemy myśli z tzw. Pola, to trzeba zrobić z nim porządek.
Z tej rady na inną postanowiłyśmy podjąć się zadania oczyszczenia pola świadomości... zadanie szczytne, jednak nie bardzo wiedziałyśmy co robić.

Ostatecznie podjęłyśmy się w każdy poniedziałek o godz. 20 poświęcić własny czas na to zadanie. No i zaczęło się... pierwsze spotkania dały nam pewien obraz ... jednak to za mało. Całe pole świadomości dla uproszczenia, zamknęłyśmy w trójwymiarowej piramidzie ... odcięłyśmy czubek z Okiem Horusa ... i obróciłyśmy tą piramidę, by destrukcyjne myśli wyciekały. Proces toczył się systematycznie acz wolno.

W ostatni poniedziałek (24.03.2014)  zwróciłyśmy się do Świadomości Żywiołów prosząc o pomoc i wsparcie... no i zaczęło się.

Zaraz po wyśpiewaniu mantr z Ich imionami ruszył potężny wir energii ... wszystkie trzy ledwo utrzymywałyśmy pozycję pionową ciała.

Ten wir przeszedł przez środek piramidy natychmiast oczyszczając ją całkowicie tak, że rozświetliła się ... następnie z tego wiru utworzył się ogromny torus, którzy powiększał się, aż objął całą Ziemię. Widok aż dech zapiera... i byłyśmy pewne, że zadanie ukończone.... jednak już następnego dnia był dla nas nieoczekiwanie ciąg dalszy.
Na wtorek byłyśmy umówione na sesję ... była potrzeba oczyszczenia Zatoki Puckiej i zostałyśmy o to poproszone. Czułyśmy, że to dość ważne, że jest powiązane z artefaktami w górze w Gdyni i tak po prawdzie nie bardzo wiedziałyśmy od czego zacząć. Jak zwykle w takich sytuacjach zwróciłyśmy się do Świadomości Żywiołów.

W swych energetycznych ciałach stanęłyśmy nad brzegiem zatoki i zaczęłyśmy intonować: EL... KA ... LEM ... OM ... Już po trzeciej powtórce ziemia zaczęła lekko drżeć a woda pienić. Wyśpiewałyśmy mantry czwarty raz i... z wody zaczęło wyłaniać się miasto... cudna Ginava. Piękne domy i place w kolorach różnych odcieni niebieskiego i błękitu... no cudo ... stałyśmy zapatrzone w zachwycie. 

Moją uwagę przyciągnął budynek w centralnej części ... wyglądał jak ratusz i na jednym z balkonów zauważyłam Elę jak przywołuje nas... weszłyśmy razem z Hanutką do środka i dołączyłyśmy do Eli... dotarłyśmy do ogromnej komnaty, która lśniła... była prawie pusta, tylko stał tam wielki tron.

Rozglądałyśmy się podziwiając piękno tego miejsca... nagle zaczęli pojawiać się jacyś starożytni ludzie... co raz więcej i więcej i... wszyscy byli dość mocno zmieszani jak złodziej przyłapany na gorącym uczynku. Nagle Hanuta wykrzyknęła, że na tronie materializuje się postać króla... zdębiałam, bo przyszła do mnie informacja, że to uzurpator i powiedziałam to głośno. 
Zrobiło się głośno, wszyscy coś tłumaczyli a my we trzy, z mieczami w dłoni po krótkiej naradzie podjęłyśmy działanie. Uzurpatora umieściłyśmy w worku z samo pochłaniającej energii i odesłałyśmy do Absolutu ... całość dworu tego niby króla poinformowałyśmy o możliwości przejścia do portalu światła gdyż ich czas już minął... część skorzystała z tej możliwości lecz resztę trzeba było zamienić w gwiezdny pył. Do akcji wkroczyły jeszcze cztery wiatry i komnata została uprzątnięta ... jedynie do tronu przyczepiona korona nieco się kołysała.

I w tym momencie spłynęła informacja KRÓL POWRACA ... wraz z informacją na tron od góry spływała majestatycznie Światłość ... tak, na tronie zasiada potężny i nieskończony słup Światłości... a wraz z nowym Królem komnatę wypełniły inne postacie, jakby wyrzeźbione z wody... bardzo wysokie (około 6 metrów) i jednocześnie dostojne oraz radosne.
Dowiedziałyśmy się, że to świadomości z góry w Gdyni oblekły się w materię i teraz będą służyć królowi.

Nagle wszystkie trzy znalazłyśmy się przed tronem i opierając się na mieczach klęczałyśmy ... wszyscy pozostali również uklękli. Czułam, że jest nam coś przekazywane, jednak ani jedno słowo nie padło... w pewnej chwili powstałyśmy i skierowałyśmy miecze ostrzem do góry. Ujrzałyśmy jak potężne fale energii wypływają jedna za drugą z tego miejsca i płynął we wszystkie strony obejmując cały glob.

Opuściłyśmy Ginavę.

Na początek mamy oczyścić Gniezno... nigdy tam nie byłam wcześniej... okazuje się, że dwa lwy nawiązały kontakt z Hanutą... Ela z kolei poinformowała nas, że przed katedrą są dwa kamienne lwy. Dałyśmy wolność tym energetycznym lwom, które z radością wchłonęły całe zakłamanie z katedry.

Znalazłyśmy się nad Lublinem ... zobaczyłyśmy energetyczne miasto iluzji, które trzeba zdemontować a w trakcie tej pracy okazało się, że w tym mieście uwięziony był olbrzym z wielkim młotem... uwolniłyśmy go i odesłałyśmy do portalu, co przyjął z ogromną radością.
Następnie znalazłyśmy się w Krakowie. Trzeba odblokować czakram na Wawelu, więc miecze skierowałyśmy w dół i po chwili energia popłynęła... okazało się jeszcze, że energetyczne ciało Smoka jest uwięzione, więc uwolniłyśmy go. Jego radość była ogromna... oblizywał nam twarze i w pląsach zarzucał swoim zielonym cielskiem... obiecał nam wiernie pomagać w dokończeniu tej pracy. No i dobrze, bo okazało się, że trzeba oczyścić Częstochowę z fanatyzmu, więc nasz kolega smok puścił tam gorącą falę ognia i żadna z nas nie musiała przejść tego trudnego miasta.

Teraz pojawił się nam Wrocław. Jest tam wielki, szklany budynek, który pobiera destrukcyjną energię i rozsyła ją na okolicę... nieciekawie się czułam będąc tam w ubiegłym roku... i przyszedł pomysł, zamieniłyśmy ten budynek w transformator, który pobiera nadal trudne energie i natychmiast je transformuje a następnie takie oczyszczone rozsyła na okolicę.
Przed falą światłości najbardziej zaciekle broniła się Warszawa... jednak i tu zerwane zostały zapory.

Dalej ruszyłyśmy za falami światła ... do Berlina, gdzie Reichstag zadrżał w posadach i rozpoczęła się burza nad miastem... dalej sprawdziłyśmy Paryż, który poddał się fali miękko .... dotarłyśmy do morza i łukiem poprzez Belgię, Holandię i półwysep Skandynawski wróciłyśmy do Ginavy.

Dowiedziałyśmy się, że Włochy, Watykan, Hiszpanię i Anglię będziemy oczyszczać w innym, stosownym czasie.

Ciekawostką jest, że o tym co robimy wiedziałyśmy tylko my, trzy wiedźmy z mieczami, czyli: Hania, Hanuta, Ela.
To dzieło zostało wykonane we wtorek, a już w środę otrzymałam pierwsze informacje z kraju o potrzebie włączenia się w ten proces. Najdziwniejszym był dla mnie telefon od koleżanki Kasi, która chciała się dowiedzieć więcej o Ginavie gdyż jedzie ... do Rzymu !!! 


Ciekawe... na prawdę ciekawe co będzie dalej... Kasia około piątego kwietnia powróci z Włoch i ma zadzwonić... wtedy pewnie pojawią się kolejne zadania.

Kocham Gaję i wszystkie Istoty ją zamieszkujące.


Hania, Wanda, Fateha, Gerlanda, Anillach, She

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz