Ten
temat jest trudny, więc zwlekałam z nim bardzo długo nie bacząc
na przynaglenia, że już najwyższy czas .... nie wiedziałam i
nadal nie bardzo wiem jak się nim zająć.
Wydarzenia
ostatnich tygodni nieco mnie przygotowały, bym przynajmniej
wiedziała o czym piszę, ha ha ha.
A
więc ... zakochani w MIŁOŚCI ... tak kochani, nie w parterze –
partnerce, a w samej miłości.
Zaproszono
mnie do cywilizacji, która właśnie w taki sposób traktuje miłość
i postaram się opisać do czego my ziemianie mamy dążyć by już
nasze wnuki mogły wejść w to piękne doświadczenie.
Jak
wiecie Ziemia w swym ruchu precesyjnym przekroczyła pewien punkt, od
którego stare wzorce już przestaną na nią działać ... a my mamy
się przystosować do nowych wzorców.
Największym
tematem dla nas jest nasza seksualność ... dotychczas albo
zbrukana, albo ukryta pod płaszczem hipokryzji.
No
i nadszedł czas zająć się tym tematem.
Otóż
seksualność jest przynależnym nam darem od samego stworzenia....
dużo wcześniej niż dziesięć przykazań.
Dar
seksualności jest pięknym i radosnym darem powodującym błogostan
na wszystkich poziomach człowieczeństwa i ... malutki haczyk,
dotychczas należało się liczyć z poczęciem potomstwa i
konsekwencjami jakie wszyscy dobrze znamy.
To
doprowadziło do przeludnienia planety i wielu niepotrzebnych perturbacji ... i teraz rozmnażanie ma
być... że tak powiem reglamentowane.
Zmiana
ma polegać na tym, że zdolność poczęcia dziecka będzie dana
tylko parom mogącym doskonale przekazać wszystkie zapisy genetyczne
harmonijnego człowieka ... i tylko u tych par seksualność będzie
mogła zakończyć się poczęciem nowego życia. Dalsza opieka nad
dzieckiem będzie powinnością nie tylko mamy i taty, a cała
społeczność będzie dbać o potrzeby nowego życia. To bardzo
odciąży rodziców, którzy będą mogli w pełni poświęcić się
rozwojowi dziecka.
Te
pary rodzicielskie będą doskonale sprawdzone i wybrane z całej
społeczności.
Pozostali
członkowie społeczeństwa przyszłości będą wieść życie
zakochanych w miłości.
Co
to praktycznie oznacza ?... nie będzie instytucji małżeństwa a
kobiety już nie będą musiały sztucznie zapewniać sobie
bezpieczeństwa związanego z macierzyństwem.
Owszem,
będzie do dorosłego życia coś na wzór inicjacji... przecież
chodzi o najważniejsze, szacunek do miłości i godności innych
istot.
Tak
więc inicjacje seksualnej będą miały miejsce po osiągnięciu
gotowości hormonalnej zarówno dziewczynek jak i chłopców ... a
starszyzna będzie dobierać dziewczynce pierwszego partnera i
sprawdzać, czy ten partner jest właściwie przygotowany do swojej
roli w życiu.
Akurat
ta inicjacja będzie jedną z trudniejszych ... jeśli dziewczynka
nie zgodzi się na pierwszego partnera i sama zechce dokonać tego
aktu z kimś innym, będzie tracić życie. Natomiast mężczyzna,
który nie wykaże się delikatnością wobec partnerki i sprawi jej
najmniejszy dyskomfort zostaje na stałe usunięty ze społeczności.
To było mocne, jednak zapewniono mnie, że tak jest sprawiedliwie.
Po
inicjacji życie już będzie bardzo ciekawe i wszyscy, wspólnie
będą zakochani w samej miłości j jej zaślubieni ... a partnerów
będą wybierać według własnych upodobań i jeśli tego zechcą,
dowolnie zmieniać... a wszystko to w wielkim szacunku wzajemnym oraz
poszanowaniu godności oraz wolności drugie osoby.
Powiedziano
mi, że jest to proces, który należy rozpocząć już, by model
jaki widziałam mógł już w pełni funkcjonować w pokoleniu moich
wnuków, bądź prawnuków.
Warunkiem
do rozpoczęcia tego procesu jest prawidłowe zrozumienie czym miłość
jest a czym nie jest... następnie przystosowaniu swego ciała do
funkcjonowania w błogostanie ... przekazanie tej wiedzy kolejnemu
pokoleniu, które pójdzie o krok dalej... aż nastąpi całkowita
zmiana relacji międzyludzkich.
Przypomniano
mi, że jestem już przygotowana bo doświadczalnie sprawdziłam czym
miłość jest a czym nie... jeszcze trwa przystosowanie do życia w
błogostanie na poziomie biologii... ha ha ha... i tu mam kłopot, bo
często moje funkcjonowanie jest zawieszone, jeszcze nie bardzo mi
wychodzi na przykład prowadzenie samochodu w tym błogostanie ...
tak ogólnie moje życie na razie jest nieco szalone, jednak dostałam
zapewnienie, że to się wszystko zrównoważy i będę mogła
funkcjonować normalnie.
No
i dość surowo przekazano mi, że mam to napisać i przestać
wykręcać się wymówkami ... więc napisałam jak potrafiłam... a
was proszę o zrozumienie, bo tak otwarcie trudno jest jeszcze
wypowiadać się na tematy dokładnie obłożone społecznym tabu.
Sensei o wielu imionach:
Hania, Wanda, Fateha,
Gerlanda, Anillach, Shee
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz