niedziela, 29 czerwca 2014

Chwilowa dezorientacja






 czyli jak uprościć sobie życie




Ten artykuł jest przeniesiony ze starego bloga ... został przedstawiony światu już 2010 roku. Wtedy jeszcze nieliczni go rozumieli, więc ponawiam jego edycję w sytuacji, gdy już weszliśmy w energie nowej ery... gdy masowo odczuwamy skutki zmian energetycznych i... kiedy nadal trwa ta chwilowa dezorientacja.

"Odpuszczanie przeszłości jest daremne, a marzenie o przyszłości jest tylko snem" To co nam pozostaje to moment TERAZ - to jest jedyna chwila na kreację, każdy moment teraz właśnie tym jest.

Można ogólnie powiedzieć, że takie informacje energetyczne każdy współcześnie żyjący człowiek już otrzymał, właśnie teraz otrzymuje, lub otrzyma w najbliższym czasie. To budzi dezorientację. Skąd taka reakcja?

Otóż globalnie jesteśmy wzywani do porzucenia starych, niezgodnych z Prawdą przyzwyczajeń, idei czy paradygmatów... obecnie określanych modnym słowem „programy”.

Najczęściej nie rozumiemy i nie wiemy jak sobie z tym poradzić i właśnie ta niewiedza budzi dezorientację. Bojąc się zmian, najczęściej trzymamy się tego co stare i bezużyteczne tylko dla tego, że to doskonale znamy. Taka postawa budzi wielkie wewnętrzne tarcie.

Niewiedza jest największym wrogiem człowieka, bo budzi wszelkie strachy i lęki, a stąd myśli o depresji.

Najczęściej ze zwykłego lenistwa duchowego wolimy jakieś prochy ogłupiające świadomość, miast poświęcić trochę czasu i poznać Prawdę o sobie i świecie.

No a jaka jest ta Prawda? Trzeba poznać Wielkie Prawa zawarte we wszystkich Księgach religijnych, o których Jezus powiedział " prędzej niebo i ziemia przeminą nim zmieni się jedna jota w Prawie".

Poznając te Prawdy widzimy jak na dłoni, że nasze interpretacje i ego zachcianki sprawiły, że usiłujemy zmienić nie tylko jedną jotę, ale zmieniamy całą Prawdę wypierając ją dogmatami zarówno religijnymi jak i naukowymi.

A tego nie da się zrobić bezkarnie, odpowiedzialność spada zawsze na osobę oraz społeczeństwo i przychodzi moment, jak teraz, gdy musimy skonfrontować się z naszymi wyborami i odczuć je na własnej skórze. Przyznaję, że moment konfrontacji naszych wyobrażeń o sobie z Prawdą jest niemiły i bolesny. Cierpi ego.

Jednak zobaczcie, mamy być Troskliwi i opiekujący się... a jacy jesteśmy? Jak wygląda nasza troska o Ziemię o świat fauny i flory? Nie będę tego opisywać... niech każdy otworzy oczy i rozejrzy się wokół, i zobaczy jak to u niego przebiega...

Mamy być Odpowiedzialni. I zobaczmy jak się zachowujemy... nożem i widelcem szkodzimy własnemu ciału, dosłownie kopiemy mu grób i spraszamy różnej maści choroby. Jednak to nie koniec. Jak już doprowadzimy się do opłakanego stanu, to winą obarczamy wszystko i wszystkich... tylko nie siebie i nic nie zmieniamy w swych nawykach. A zobaczcie jaka jest nasza postawa w warunkach społecznych i socjalnych? Szafujemy obficie krytyką i ocenami i jednocześnie wystawiamy siebie za nawias jako tych jedynie dobrych... toż to największa bigoteria i hipokryzja.

Mamy być Miłością... a co my wiemy o tej potężnej energii... nawet nie wiemy, że drugim skrajnym położeniem jest... nienawiść.

I tak żyjemy w pomyleniu z poplątaniem... coś na wzór splątanej włoczki.

Do nas należy nitka po nitce zwijać poplątane nici, a tu... niespodzianka, lenistwo duchowe. No i zaczyna się nieco zmieniona zabawa. Biegamy od guru do guru, od terapeuty do innego terapeuty, z jednego kuru na drugi i... nie ma zmian, bo sami nie chcemy wziąć się do pracy i wolimy trwać w lenistwie, niech za nas zrobi to ktoś inny... następne mylne przeświadczenie.

Obecnie można powiedzieć, że jesteśmy w nasilający się sposób bombardowani różnorodnością Energii Kosmicznej ... od prawie trzech lat nasz układ planetarny nie ma już ochronnego płaszcza zwanego helisą.
Proporcjonalnie do przesunięć Ziemi nasila się też promieniowanie ... nie mamy na to wpływu i jedyne co możemy zrobić, to dostosować się do zmienianych warunków poprzez podwyższanie własnych wibracji oraz pracę z samym sobą co podnosi nasze uświadomienie.

Dosłownie jak Kopciuszek mamy rozdzielać co należy do naszych ego zachcianek od tego co stanowi prawdziwego Człowieka. Na tym etapie mamy do czynienia jeszcze z energiami dualnymi.

Co to oznacza? Właśnie to, że mamy na przykład energię Miłości. Oznacza, że możemy reagować z dwóch różnych biegunów. Albo Miłość albo Nienawiść. Należy przy tym pamiętać, że jesteśmy w 100 % wypełnieni energią, więc jak nam zabraknie Miłości, natychmiast jesteśmy dopełniani Nienawiścią ... i dzieje się też odwrotnie. Tak czy tak zawsze jesteśmy w 100 procentach wypełnieni energię. To dotyczy dosłownie wszystkich energii, jak: bogactwo - bieda, odwaga - tchórzostwo i każdej innej energii.

Tego rozeznania i stosownej pracy nikt za nikogo wykonać nie może.

Powoli planeta Ziemia dobija do swego nowego portu, gdzie będzie obowiązywać Prawo Kosmiczne, nazywamy to Złoty Wiek, nie dopuszczające destrukcji w której razem z własnym ego pławimy się obecnie... w tym momencie (2014 r) już zaczynamy nawet widzieć zarys portu, jednak osiągnięcie tego portu zajmie co najmniej dwa wieki gdyż tyle trzeba by całe pokolenia zrównoważyły zdegenerowane tradycje i pojęcia.

Do tego nowego portu nie będzie wpuszczony ego potwór, więc najwyższy czas obudzić się z tego hipnotycznego snu iluzji. Przetrzeć oczy i zrobić co trzeba.

Pamiętajcie, że zmianę zaczynamy zawsze od siebie.

Nie zmieniamy innych, tylko widząc jak ta druga osoba źle robi, zmienić to zło w sobie samym, bez wymówek i wykrętów, że to nie ja tylko on...nie widziałbyś człowieku zła gdyby ono nie zamieszkiwało ciebie.
Nie ma rady, trzeba stanąć w szczerości wobec siebie samego, połknąć żabę i z całych sił dokonywać zmian... tak zwykle krok, po kroku.

Ten artykuł nie stanowi jakiegoś magicznego poradnika, tylko ma zachęcić do samodzielnego działania i obserwacji. Nawet nie namawiam by wszyscy się obudzili bo... już nauczyłam się szanować Wolną Wolę i akceptuję nawet najtrudniejsze wybory moich braci i sióstr.

Właśnie hucznie obchodzimy 2010 urodziny Jezusa, człowieka, który w swym ciele i życiu pokazał jak powinien żyć prawdziwy człowiek... właśnie to jest sensem tych świąt.
Może zechcecie zobaczyć co każdy osobiście stosuje z tych wielkich nauk we własnym życiu, co omija i jakim jest człowiekiem w świetle tego ideału jaki prezentuje nam Jezus, nasz brat.
Nie bądźcie zbyt surowi dla siebie, ale bądźcie szczerzy i .... wszystkiego co dobre dla was kochani czytelnicy.





Jeśli potrzebujecie wsparcia lub wiedzy o duchowych technologiach, które stoją na do dyspozycji, możesz prosić o pomoc, nawet mnie umawiając się na sesję... jednak pamiętajcie, że sami macie w swoim wnętrzu dokonywać stosownych zmian.

Hania, Wanda, Fateha,
Gerlanda, Anillach, Shee


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz